Postanowiłam pisać - jak w tytule - o urokach życia na wsi. Tak było... a jak będzie? Ponad rok temu musiałam z normalnego człowieka przeobrazić się w bezglutenowca. i teraz będzie o tym jak sobie radzę.
Bezglutenowa Wioseczka
niedziela, 3 czerwca 2012
Kolejny odcinek bloga dla wytrwałych i cierpliwych czytelników :)
Nu wczoraj to taki trochę falstart wyszedł, ale dziś się poprawię. Bo ja nie mogę sobie codziennie tak siąść i pisać - co chwila słyszę - mamo pić; mamo jeść,mama siku, mama - a on/ona mi zabiera... mama a Piter ma coś w buzi itp itd i w między czasie jeszcze Małżonek mój osobisty jakąś roszczeniową postawę przyjmuje i wciąż coś chce.I tak czas leci. Do tego dochodzą jeszcze choroby dzieciaków ( w tym roku sezon na kaszle i katary jeszcze nie minął)wizyty i wizytacje (różnica oczywista - wizyty składają nam rodzina i przyjaciele, z wizytacją przychodzi teściowa ;)i nawet nie wiem kiedy miesiąc zleciał.itp itd :)
Na początek w ramach dokumentacji foto przedstawię fotografię Gospodyni i Gospodarza :D bardzo aktualna bo dzisiejsza zrobiona przez Pierworodnego syna na wiejskim placu zabaw. nio.. to już się znamy :D
poprzednią opowieść zakończyłam na wiciu gniazda przez Królisię Czarnulkę moją. Jak się na następny dzień okazało Gospodarz wyleczył ją z niepłodności(podobno szepnął jej w długie ucho że jak tym razem nie będzie małych to skończy jako pasztet) no i ona się zebrała w sobie i oto mamy piękne 2 królisie. Było więcej, ale odrzuciła. Zwierzaki niestety tak mają. No ale ważne że chociaż dwa są.
Jeden czarny jak mama, drugi brązowawy jak tato. PRześliczne i rosną jak na drożdzach, w tej chwili mają skończone 5 tygodniu i już same ładnie jedzą.
To na tyle o królisiach. Nie będę już zanudzać.
Reszta będzie później :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no nieeeee babooooo!! co Ty mi tu... tak po liściu sałaty....
OdpowiedzUsuńkrólisie pikne, zawsze mnie fascynowały ich uszy że tak każde we swoją stronę, podoba mi się to...
I Was miło zobaczyć i oczekuję więcej, tyle że jak Ty tak bidnie raczysz po tym liściu to może do emerytury doczekam i się nasycę na starość Twoją wioseczką i wszystkim co tam masz dookoła siebie.
ps. we weryfikacji pojawiło mi się słowo "menda" ^^
OdpowiedzUsuńA to ciekawe co nie? ;>>
Zaiste ciekawe ;)Skąd oni wiedzieli, no skąd ;):P
UsuńTworzycie wspaniala rodzine.Ty jestes motorem w tej rodzinie.Mam wielki szacunek dla Ciebie jako kobiety,zony i matki,ktora mimo tylu obowiazkow znajdzie tez czas aby podzielic sie swoimi spostrzezeniami dnia codziennego.Pozdrawiam-Elzbieta.
OdpowiedzUsuń