Bezglutenowa Wioseczka

Bezglutenowa Wioseczka

piątek, 19 marca 2010

Prawdopodobnie ostatni wpis z Irlandii...

Nostalgicznie to zabrzmialo.. nie lubie słów - ostatni, pożegnanie, koniec itp itd... Ale niestety w takiej sytuacji to nieuniknione. Podsumowując ponad pięć lat na Zielonej Wyspie mogę powiedzieć ze to dobry czas. Wyjechaliśmy żeby się dorobić i rzeczywiście udało się nam. Dorobiliśmy się dwójki wspaniałych dzieciaczków. Tanio i Lusia . :) Czegóż więcej można chcieć od życia? Pozostaje nam tylko nie zmarnować tegoż dorobku :)
Ostatnie dni w Irlandii to oprócz pakowania i selecji, i spotkan pozegnalnych (pozdrawiam dziewczynki z BB) to takze udzial w Paradzie z okazji Dnia Sw Patryka (patrona Irladnii) w Dublinie. Co ciekawe - pierwszy raz obejrzalam ja w calosci. wczesniej jakos sie nie udawalo... Fajnie, kolorowo, głośno - choć musz przyznać ze liczyłam na więcej elementów typowo irlandzkich...pokaze kilka ujec z parady -





dlugo bym tak mogla bo fotek z parady mam prawie 300... :D taki juz ze mnie zapalony fotograf amator.. A bylo co fotografowac... nie tylko samych paradnikow co i widzów. Większośc przybrana w barwy narodowe IRL. Podoba mnie sie to u nich ze tak manifestuja przynaleznosc do swojego kraju. Nie moge uwierzyc ze jeszcze tylko dwa dni.. podejrzewałam mój suwaczek z dołu strony o awarie, ale działa bez zarzutu... Ciekawe jak będzie spowrotem w kraju. Powiedziała mi znajoma z forum ze właściwie nic już nie będzie takie samo...że emigracja odciska piętno na ludziach...ze będziemy porównywać, że mimo wszystko będziemy tęsknić.. bo często jest tak ze taki pobyt za granicą to swego rodzaju wakacje..takze już pojutrze kończą się nam pięciolenie wakacje i przyjdzie się nam wziąć ostro do pracy... jeszcze kilka "wakacyjnych" fotek i już wracam do pakowania...


poniedziałek, 8 marca 2010

Kobiety na traktory ;)


Powyższy obrazek stanowi idealne połączenie dzisiejszego Święta Kobiet z tematem mojego bloga. O kobietach na wsi już pewnie mnóstwo prac powstało. Dużo atramentu na papier przelano. Ja tylko dodam od siebie, że mają ciężko (pisze tu raczej o mieszkankach wsi znojnej i gnojnej) i że niestety ich mężczyźni nie umieją tego docenić, bo zdaje im sie że tak właśnie ma być. Że kobieta musi pracować równie ciężko w polu, przy zwierzętach jak oni, a potem jeszcze zająć sie domem , dzieciakami itp i w tych pracach oczywiście mężczyzna już nie pomoże bo to babska robota. Ech... Ale ja wierzę, że to się zmieni :D bo coraz więcej jest takich kobiet jak ja, które sobie nie pozwolą w kasze dmuchać :) i tak przy okazji dodam , że jak każda szanująca sie Prosta Wiejska Kobieta umiem jeżdzić traktorem :) Kombajnem zbożowym tez powoziłam, ale to juz insza inszość ;)
I oczywiście chce złożyć życzenia zarówno sobie jak i Wam .. życzenia wszystkiego najlepszego, żeby dobrze się Wam żyło, i żeby życzenia się spełniały(oczywiście nie wszystkie od razu, bo byście powariowały od nadmiaru szczęścia) no i tego przysłowiowego goździka czy tulipana w tym dniu życze. Bo to miłe że ktoś potrafi docenić trud bycia kobietą. Niebieskooki w swej dobroci wielkiej powiedział - że jak pójde dziś do miasta to mam kupić tulipany, bo on tak je lubi :D Ktoś kto nas nie zna..moze pomyśleć, że to niezbyt miłe może bylo, ale... mój Marzyciel wie, że największy prezent mi zrobi jak zostanie z Taniem i Lusią żebym ja moglła wówczas pobrykać sobie po mieście, bo ja tak właśnie odpoczywam. A kwiatki przyniosę sobie, bo też je bardzo lubię.