Bezglutenowa Wioseczka

Bezglutenowa Wioseczka

środa, 25 lutego 2015

Miałam nosa...

Miałam nosa żeby nie zmieniać zdjęcia tytułowego :D Śniegu praktycznie nie było a dziś zauważyłam dzikie gęsi w pięknych kluczach zmierzające ku Wiośnie. Więc wszystkie znaki na ziemi, a szczególnie na niebie wskazują na to że jest już blisko. Napisałam to bardzo cichutko żeby czasem zima nie usłyszała i nie wróciła. Nie lubię jej i tyle. Kiedyś jako dziecko inaczej na to patrzyłam, zresztą pewnie nie tylko ja. Teraz zima poza krótkim okresem Świąt Bożego Narodzenia wiąże się u mnie ze stresem, strachem że dzieci się pochorują. Szczególnie jeśli zima wygląda tak jak w tym sezonie. Okres świąteczny krótki, bo nie wiem jak u Was ale ja mam tak że zaraz po świętach , a już po Nowym Roku to na pewno rozbieram choinkę, ściągam większość dekoracji (no w tym roku troszkę się zapomniałam i ostatniego Mikołaja w Popielec schowałam ;) ale juz jestem gotowa na WIOSNĘ :D Mam szerokie plany, które pewnie życie zweryfikuje, na modyfikacje w mojej namiastce ogrodu, myślę jak rozmieścić donice z kwiatkami na altance, marzę o drewnianych solidnych meblach do niej, tak solidnych żeby Piotruś nie zepsuł i nie był w stanie przewrócić.( Jeśli jakaś firma stolarska chciałaby poddać takowe testom i próbom na moich dzieciach to zapraszam :D Oferuję w zamian darmową reklamę :) Jeszcze o warzywniku muszę pomyśleć, żeby zasiać to co rzeczywiście potrzebne, i z czego skorzystam, żeby nie iść na ilość tylko na jakość, mierzyć siły na zamiary, po prostu - żeby mi nie zarósł jak w zeszłym roku ;) Powoli do życia budzi się i nasze gospodarstwo, Gospodarz rozsypał w skrzynki sadzeniaki ziemniaków celem podkiełkowania. Mieliśmy wczesnych ziemniaków nie sadzić, bo u nas w porównaniu do innych regionów kraju wychodzą późno, a co za tym idzie cena niska, ale trzeba z czegoś żyć. Jakby tak usiadł i policzył naprawdę ile z tej uprawy zostanie na czysto to... Ale co tam , przecież wszyscy wiedzą że rolnik to na pieniądzach śpi, więc ma z czego dokładać do produkcji. Miejmy nadzieję, że w tym roku aura będzie nam sprzyjać i choć trochę więcej opadów niebiosa ześlą. To będzie dobrze. Nie byłabym sobą gdybym nie zarzuciła nieco foteczek :D Wspomnijmy więc troszkę Święta, a konkretnie przygotowania do nich - czyli doroczne Pierniczenie które wyglądało tak:
W następnym poście postaram się poszukać Wiosny w Wioseczce. Zapraszam mam nadzieję że już wkrótce.

6 komentarzy:

  1. Myślałam, że tylko u mnie czas pędzi jak szalony i nie mogę uwierzyć, że to zaraz już marzec jak dopiero choinkę ubieraliśmy :D
    Ale zaraz wiosna, upragniona i wyczekiwana i mam nadzieję, że z jej nadejściem skończą się te wszystkie wirusowe historie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tego właśnie sobie i wszystkim życzę. Amen :)

      Usuń
  2. W końcu nowa notatka:). Wiosny jest gdzie szukać w okolicy, jest wszędzie:)

    Justyna z sąsiedztwa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę naładować akumulatorki w aparacie i wkrótce wyruszam na łowy :)

      Usuń
  3. Jak miło Cię czytać. :) Częściej by się chciało czytać, ale po sobie wiem jakie to trudne:) czekam na wiosnę. ..choć u mnie już tulipany są 10 cm. Nad ziemią:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym chciała częściej, ale wpadam w jakieś czarne dziury czasowe i nie mogę się odnaleźć, ale i tak jest już postęp :)

      Usuń