Niniejszym otwieram nowy sezon fotkowy. Udało się mnie wreszcie opuścić dom na dłużej niż 5 minut czego owocem są nowiutkie, świeżutkie, wioseczkowe, wiosenne foteczki :)
Kwiatki:
Na ostatniej fotce Tanio i Lusia wybrali się na wielką wyprawę celem podziwiana tatowych ziemniaczanych pól, przykrytych kołderką z włókniny :D
To tyle - na dobry początek :D z czasem mam nadzieje ze będzie więcej :D i lepsze :)
Uwielbiam wiosnę:)))
OdpowiedzUsuńA mama za Nimi z aparatem:)
A maleństwo jak się ma?
Paproszku to już zostajecie na zawsze na wsi? nie wybieracie się na żadne wojaże?