Biel niczym nie zmącona to krajobraz bezpośrednio po opadach śniegu. Zanim pojawią się na nim ślady butów, opon, łap to obraz jest wręcz idealny. Lubię wówczas patrzyć przez okno i tymże widokiem wzrok nacieszać. .
Jak już jest pięknie i biało, to robi się też kolorowo bo do mojego okna pukają kolorowe ptaszyny. Do tej pory sobie radziły, lecz teraz gdy wszystko jest pokryte śniegowa kołdrą trzeba im pomóc. W karmniku na dole mają zboże, a bezpośrednio z kuchni serwuję chleb ze smalcem :Da z gustownego różowego garneczka Anielki podjadają słonecznik
Poczatek roku to czas nieco nostalgiczny bo wspominam stary rok, co było w nim dobrego, a co złego. Co trzeba powtórzyć, a czego ze stanowczością unikać. O czym chcielibyśmy szybko zapomnieć, a jakie wspomnienia będziemy pielęgnować przez długi czas.W tych do "zapomnienia "trzeba wpisać dramatyczne wydarzenia które dotknęły moją rodzinę, i rodzinę mojej przyjaciółki. W jednym i drugim przypadku to choroba dziecka. U przyjaciółki niespełna roczna córeczka ma stwierdzony nowotwór, w jednej chwili całe życie wywalone do góry nogami , wszystkie inne problemy stają się błahe, małe i niedorzeczne. Pobyt na oddziale onkologii dziecięcej zmienia spojrzenie na świat, ustala nowe priorytety i pokazuje co jest naprawdę w życiu ważne.Po kilkumiesięcznej walce, po kilku seriach chemioterapii, poważnej operacji jest dobrze i wierzę że tak już zostanie. W mojej najbliższej rodzinie moja bratannica kilka godzin po narodzeniu doznaje mega potężnego wylewu krwi do mózgu. Utrata przytomności, śpiączka farmakologiczna, respirator, rezonans, TK - te słowa dotąd znane tylko z wiadomości bądź filmów paramedycznych wdarły się w nasze rozmowy, przesyłane często wiadomości , w nasze myśli. Szok, strach, niedowierzanie - tak bardzo oklepane przez media słowa znakomicie wpasowały się w tą sytuację. Rodzina, znajomi i przyjaciele padli na kolana. Wierzyliśmy, choć lekarze nie byli tak optymistycznie nastawieni. Udało się wygrać walkę o życie, ale to dopiero początek drogi. Nasza Gabi potrzebuje Rehabilitacji przez duże R, by mogła w pełni korzystać z darowanego jej życia ale o tym jeszcze będę pisać... Reasumując - wiele bym dała żeby tych dwóch wydarzeń nie było, żeby było normalnie, spokojnie , może nawet nudnie. Ale niestety czasu się nie da cofnąć. Pozostaje wierzyć, że ten rok pozostawi po sobie tylko miłe wspomnienia.Takie jak to :
Szczęśliwego Nowego Roku a przede wszystkim dużo zdrowia wszystkim czytelnikom i ich rodzinom życzę ja :D Pozdrawiam.