Postanowiłam pisać - jak w tytule - o urokach życia na wsi. Tak było... a jak będzie? Ponad rok temu musiałam z normalnego człowieka przeobrazić się w bezglutenowca. i teraz będzie o tym jak sobie radzę.
Bezglutenowa Wioseczka
poniedziałek, 26 marca 2012
:)
przyleciał bocian :D widziałam go w sobote wieczorem, porządkuje gniazdo przed przylotem szanownej małżonki :D nio... to jak go sfotografuję to dam znać.teraz muszę już zmykać :)
środa, 21 marca 2012
O tym, że naturalne jest najlepsze :D
Dziś jest pierwszy dzień Wiosny, tej kalendarzowej, bo astronomiczna była wczoraj. Z tejże okazji postanowiłam ja wybrać się na spacer celem poszukiwania rzeczonej Wiosny i zaczerpnięcia świeżego powietrza. Od rana nieco wiało, ale popołudnie było już lepsze.Poubierała ja dzieci i siebie i otworzyłam drzwi jednocześnie wciągając głęboko to pierwsze wiosenne powietrze w płuca. Pierwsza myśl - o ja cież pierdziele- jaki smród. Tak, naturalne jest najlepsze. Nawożenie oczywiście.Pewnie któryś z sąsiadów uskuteczniał nawożenie pól gnojowicą z pobliskiej świniarni. Przy horrendalnie wysokich cenach nawozów sztucznych, (które dziwnym trafem drożeją w Polsce w czasie wypłat dopłat bezpośrednich dla rolników)to jedyne i najtańsze wyjście. Ale przy nieodpowiednim wietrze istna masakra. Nie otworzysz okna, nie wyjdziesz z dziecmi na spacer, nie wywietrzysz pościeli, nie wysuszysz prania ale to są właśnie uroki życia na wsi. Tego się nie przeskoczy. Z tym trzeba nauczyć się żyć. :D
A pozytywna rzecz dziś - uśmiałam się z syna najstarszego który to chciał sie napić - mówi - mamo soku, a ja: synek, magiczne słowo. A Tanio - hokus... pokus, Myszka Miki!!!! :D Dzieciaki są niemożliwe :D
A pozytywna rzecz dziś - uśmiałam się z syna najstarszego który to chciał sie napić - mówi - mamo soku, a ja: synek, magiczne słowo. A Tanio - hokus... pokus, Myszka Miki!!!! :D Dzieciaki są niemożliwe :D
poniedziałek, 19 marca 2012
idzie Wiosna :)
Zarzucono mi, że mój blog jest jakby wymarły, ale to nie tak, po prostu jest a może i był pogrążony w śnie zimowym. Ale już się budzi wraz z przyrodą do życia. A tu dowody z przyrody.
Te śłitaśne fociunie ;) zostały zrobione w moim ogrodzie i na moim niebie przeze mnie ofkors. Z dnia na dzień wszystko jest tu piękniejsze i daje nadzieję na lepsze jutro. Kolor zielony (którego tu coraz więcej)to kolor nadziei( czy jakoś tak) w każdym razie dla mnie tak jest i po ciężkiej zimie mam nadzieje ze teraz będzie już tylko lepiej.
P.S. Bocianów jeszcze nie ma :D ale obserwuję i czekam i niezwłocznie powiadomię opinię publiczną o ich przybyciu :)
P.S.2 Skowronki juz dawno przyleciały i umilają mi swym spiewem poranki przy kawie, a do popołudniowej kawy słucham Vivaldiego i naturalnie Skaldów
Te śłitaśne fociunie ;) zostały zrobione w moim ogrodzie i na moim niebie przeze mnie ofkors. Z dnia na dzień wszystko jest tu piękniejsze i daje nadzieję na lepsze jutro. Kolor zielony (którego tu coraz więcej)to kolor nadziei( czy jakoś tak) w każdym razie dla mnie tak jest i po ciężkiej zimie mam nadzieje ze teraz będzie już tylko lepiej.
P.S. Bocianów jeszcze nie ma :D ale obserwuję i czekam i niezwłocznie powiadomię opinię publiczną o ich przybyciu :)
P.S.2 Skowronki juz dawno przyleciały i umilają mi swym spiewem poranki przy kawie, a do popołudniowej kawy słucham Vivaldiego i naturalnie Skaldów
Subskrybuj:
Posty (Atom)