POD KONIEC LATA
Zbliża się koniec lata, więc rzecze bocian tata: „Kochane bocianięta, niech każde z was pamięta, że odlot zbliża się.” Kłopotów nie chcąc potem urządzimy przed odlotem egzamin z geografii. Ale kto do Afryki trafi, nie wiesz jak lecieć tam, zostaniesz tutaj sam. Mama na gnieździe stała i tak, tak klekotała.
.
<źródło: http://www.panoramio.com/photo/8350916>
Wtem szepnął siostrze brat, spójrz tam, to pan profesor siadł, o poprawił okulary. To profesor Wojtek stary. Mów, gdzie leży Afryka, bocianki strach przenika. Na ścianie proszę Pana, Fryka, Fryka tam. Ja wam tu Frykę dam, krzykną profesor bociek, a mały aż potem ociekł. Z cichej leśnej polany odleciały już bociany. Został tylko brat z siostrą, a głód im dokuczał ostro. Więc On jej rzecze wiesz pofruniemy chyba też. Ale dokąd. Więcej gorąca tam, gdzie wschód słońca, lecą, .....po długim, długim locie na Chińskim siadły płocie. Wtem raptem słyszą krzyki, trzymaj za patyki. A tu ani rusz, bo nogi w kleszczach już. I powiem na ostatek, że wsadzono ich do klatek.